Estás en:»»»AFERA SPALINOWA VOLKSVAGENA

AFERA SPALINOWA VOLKSVAGENA

We wrześniu 2015 roku amerykańska Agencja Ochrony Środowiska ujawniła proceder montowania w samochodach z silnikiem Diesla, produkowanych przez koncern Volkswagen, oprogramowania służącego do fałszowania wyników testów emisji spalin. Oprogramowanie ma za zadanie wyłączać system neutralizacji szkodliwych tlenków azotu podczas normalnej eksploatacji samochodu i włączać go w przypadku rozpoznania, że silnik poddawany jest testom. Na całym świecie problem wadliwego systemu dotyczy ok. 11 milionów samochodów, z czego ok. 8 milionów znajduje się na terenie Unii Europejskiej. Co więcej, problem dotyczy nie tylko samochodów marki Volkswagen, ale także niektórych modelów Skody, Seata oraz Audi, które należą do koncernu. Według oficjalnych danych, potwierdzonych przez polski oddział koncernu, po polskich drogach może jeździć ok. 140 tys. samochodów marek Volkswagen, Audi, Seat i Skoda ze zmanipulowanym silnikiem Diesla typu EA 189.

Volkswagen wstępnie zadeklarował utworzenie rezerw w wysokości 6,5 mld euro na pokrycie kosztów koniecznych działań serwisowych. W styczniu 2016 roku ma się rozpocząć akcja wzywania do stacji obsługi aut z wadliwym oprogramowaniem. W chwili obecnej każdy klient ma możliwość sprawdzenia, czy w przypadku jego pojazdu zachodzi konieczność skorygowania systemu. W tym celu na stronie internetowej Volkswagena (a także na stronach innych marek należących do koncernu) umieszczony został specjalny formularz, dzięki któremu klienci na podstawie numeru podwozia mają możliwość sprawdzenia, czy problem wadliwego oprogramowania dotyczy ich pojazdu (link: http://info.volkswagen.com/pl/pl/home?tab=check-own-car). W przypadku wykrycia wady zaleca się niezwłoczne zgłoszenie tego faktu sprzedawcy, od którego został zakupiony samochód.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapowiedział monitorowanie przebiegu planowanych działań naprawczych, prowadzonych przez koncern. Urząd postanowił także wszcząć postępowanie mające na celu wyjaśnienie sprawy zmanipulowanego oprogramowania przy współpracy z Transportowym Dozorem Technicznym i Głównym Inspektoratem Ochrony Środowiska. Istnieje możliwość postawienia zarzutu naruszenia zbiorowych interesów konsumentów na podstawie art. 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, który przez praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie m.in. naruszanie obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji. W przypadku postawienia takiego zarzutu, Urząd ma prawo do nałożenia na przedsiębiorcę kary finansowej sięgającej 10 % obrotu w roku poprzedzającym rok nałożenia kary. Niemniej jednak, wspomniane postępowanie ma na celu ochronę interesu publicznego, dlatego nie przekłada się bezpośrednio na interesy poszkodowanych posiadaczy samochodów.

W sprawie Volkswagena mamy do czynienia ze sprzedażą z ukrytą wadą fizyczną, gdyż emisja spalin samochodu jest wyższa niż deklarowana przez producenta. W związku z powyższym, wszystkim posiadaczom aut ze zmanipulowanym oprogramowaniem przysługują roszczenia z tytułu rękojmi za wady fizyczne. Podstawowe uprawnienia jakie przysługują z tytułu rękojmi to: żądanie usunięcia wady i żądanie wymiany na rzecz wolną od wad, jako uprawnienia podstawowe oraz obniżenie ceny i odstąpienie od umowy, jako uprawnienia o charakterze subsydiarnym. Należy jednak rozróżnić dwie grupy skarżących: konsumentów, którzy zakupili pojazd na własny użytek oraz przedsiębiorców, wykorzystujący samochody w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Konsumenci mogą pozwać, indywidualnie lub zbiorowo, sprzedawcę, czyli w tym przypadku konkretnego dilera samochodowego. Z kolei w przypadku przedsiębiorców roszczenia z tytułu rękojmi będą skierowane bezpośrednio przeciwko koncernowi. Duże znaczenie ma moment nabycia pojazdu, gdyż w dniu 25 grudnia 2014 roku weszła w życie ustawa o prawach konsumenta oraz znowelizowano przepisy kodeksu cywilnego. Osoby, które nabyły pojazd przed 25 grudnia 2014 roku, będą opierać swoje roszczenia na ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, która charakteryzowała się sekwencyjnością dochodzenia przewidzianych w niej roszczeń. Należy mieć na uwadze, że sprzedawca odpowiada z rękojmi, jeżeli wada zostanie stwierdzona w ciągu dwóch lat od wydania rzeczy, chyba że została podstępnie zatajona. W takim wypadku roszczenie przedawnia się w ciągu roku od stwierdzenia wady.

 

Warto wspomnieć na marginesie, że zagadnienie prawne przejścia na kolejnego nabywcę rzeczy prawa rękojmi za wady fizyczne zostało ostatnio przekazane do rozstrzygnięcia szerszemu składowi Sądu Najwyższego (sygn. akt: III CZP 64/15). Na chwilę obecną podczas nabywania używanego samochodu warto zadbać o to, żeby poprzedni właściciel scedował swoje prawa z tytułu rękojmi, niemniej jednak jest to uzależnione od jego dobrej woli.

Roszczeniem alternatywnym w tej sprawie może być odszkodowanie, o ile wykazana zostanie konkretna, materialna szkoda. Inną podstawą roszczeń klientów może być odpowiedzialność z tytułu nieuczciwych praktyk rynkowych. Działanie koncernu można także zakwalifikować jako podstęp w stosunku do klientów na podstawie art. 86 § 1 kodeksu cywilnego, co dawałoby możliwość do odstąpienia od umowy kupna pojazdu, bez konieczności wykazywania istotności błędu. Brana jest także pod uwagę odpowiedzialność urzędników, którzy rejestrowali wadliwe samochody.

Niemniej jednak, pojawiają się także komentarze ekspertów, którzy negatywnie oceniają szanse klientów na pozytywny wynik w sprawie. Podnoszą oni argumenty, że zafałszowanie danych dotyczących poziomu emisji spalin nie może być uznane za wadę istotną, gdyż auto nadaje się do użytku i spełnia swoje zadania, dlatego też odstąpienie od umowy nie będzie dopuszczalne. W zależności od roszczenia, niezwykle trudne może być także ustalenie wartości o jaką należy obniżyć cenę pojazdu lub szkody, jaką poniósł właściciel z powodu większej emisji spalin, niż podawana przez producenta. Normy emisyjne mają głównie na celu ochronę dobra publicznego, a nie indywidualnego. W Polsce, w przeciwieństwie do innych krajów europejskich, nie ma rygorów dochowania określonych norm ekologicznych. Dla przykładu, w Berlinie brak spełnienia normy Euro 5 nie pozwala na wjazd samochodu do centrum miasta.

 

Volkswagen zapowiedział podjęcie konkretnych działań w celu rozwiązania problemów. W samochodach z silnikiem o pojemności 2 litrów przewidziane jest rozwiązanie software’owe, natomiast w silnikach o pojemności 1,6 litra konieczne będą także modyfikacje techniczne. Druga propozycja wywołuje konkretne obawy wśród kierowców. Sprowadzają się one przede wszystkim do kwestii zachowania osiągów, przyszłego zużycia paliwa oraz zmian parametrów silnika przy okazji ingerencji technicznej. Wymienione zagadnienia mogą mieć także wpływ na dalsze koszty eksploatacji samochodów. Dlatego też, przy odpowiedniej argumentacji, sprawa ma duże szanse na pozytywne rozstrzygnięcie. Koncern sam przyznał, że dostarczał inne samochody, niż określone w umowie. Sprzedaż auta z ukrytą wadą fizyczną była świadoma, a istnieją także podstawy do uznania wadliwego oprogramowania za wadę istotną. Kwestionowane modele są obecnie nie tylko wadliwe w zakresie pomiaru emisji spalin, ale przede wszystkim są niezgodne z homologacją, co uniemożliwia używanie ich zgodnie z obowiązującym prawem oraz ogranicza możliwość ich sprzedaży na rynku wtórnym. Naprawa w tym wypadku wiązałaby się ze znacznymi kosztami, a wymiana wadliwego oprogramowania może spowodować nieodwracalne uszkodzenie innych powiązanych z nim systemów i modułów w samochodzie. W dodatku samochód po zmianie oprogramowania będzie dużo mniej dynamiczny. Roszczenia obniżenia ceny lub odstąpienia od umowy są w tym przypadku możliwe, niemniej jednak będą sią wiązały z trudnościami dowodowymi. Dlatego też, z punktu widzenia przedsiębiorców najkorzystniejsze byłoby rozwiązanie sprawy w porozumieniu z koncernem np. poprzez zawarcie ugody przedsądowej, w celu uniknięcia kosztownego i długotrwałego procesu.

 

Autor: Amanda Adamska

2017-08-30T14:49:31+00:0017/11/2015|Polska|